Co może dać Saturn a jakich marzeń nie spełni Jowisz…

Mowa oczywiście o oczekiwaniach wobec tranzytów powyższych planet.

Oczekiwania bardziej dotyczą Jowisza, o Saturnie powiedziałabym, że nie znamy wszystkich jego możliwości. I nie chodzi o to, na ile sposobów życie nam da po dupie.

Zacznę może od spraw oczywistych czyli: Jowisz. Tu wraz z jego tranzytem oczekujemy przynajmniej manny z nieba, szóstki w totolotka, tudzież spełnienia marzeń i wielkiej miłości.

A przychodzi Jowisz i cisza.

Słońce świeci, wieje lekki wietrzyk a życie toczy się niemiłosiernie banalnie.

To nic, że właśnie kilka osób z pracy dostało wypowiedzenia, w otoczeniu odnotowano wzrost zachorowań na grypę( wersja na sezon jesienno/zimowy), sąsiadowi ktoś nieubezpieczony wjechał w auto…

My przecież mamy TEN tranzyt.

Jowisz idzie nam koniunkcją/ trygonem( pozostałe aspekty chwilowo przemilczę) po: Słońcu/ Księżycu/Merkurym/Wenus/ Marsie

I cisza. Co jest zatem nie tak?…

Ano jesteśmy w chwili obecnej otoczeni miękką poduszką, i nawet nie zauważamy jak, co rusz lądujemy na niej czterema literami( nie będę za nadto powtarzać pewnych wyrazów).

Oczywiście zdarzają się wyjątki i Jowisz może hojniej nas obdarować, o ile nasz horoskop urodzeniowy to przewiduje.

Jeśli tranzyt Jowisza uruchomi ważne planetarne połączenie, silną planetę, oś horoskopu, to możemy spodziewać się…czegoś( o ile i sam Jowisz jest u nas urodzeniowo “mocny” czyli na co przykład we władztwie, w domu kardynalnym).

Przy mniej spektakularnych połączeniach( na przykład planety w domach upadających, czy w momencie kiedy sam Jowisz urodzeniowo jest „taki sobie”, a mianowicie pielgrzymujący i bez godności w horoskopie urodzeniowym) bądźmy wdzięczni za czas kiedy Jowisz patrzy przychylnym okiem( czytaj: tranzytuje planety osobiste) – jest wielce prawdopodobne, że omija nas dużo kłopotów których nie zawsze jesteśmy świadomi.

Jowisz kojarzony jest przede wszystkim ze sferą finansową, jednak warto zwrócić uwagę, że jako władca 9 i 12 domu odpowiada odpowiednio za filozofię, światopogląd, duchowość – a zatem jego tranzyty przynoszą nam poszerzenie naszego spojrzenia na świat. Życiową naukę która nie zawsze przeliczana jest w walucie.

A co z Saturnem?

Może być przekornie.

Nie będę obalać teorii i twierdzić, że to nie Saturn przynosi problemy – on nam je uwidacznia.

Jak będący wrzodem na (…) nauczyciel, wezwie nas do tablicy, i jeśli nie przygotowaliśmy się do odpowiedzi, to odpowiednio nas “wypunktuje”( czyli jeśli urodzeniowo mamy Saturna w trudnych, napięciowych aspektach z planetami osobistymi).

I tu też zależy z czym przyszliśmy na świat, w jaki horoskop wyposażył nas los.

Mając mocnego Saturna możemy nie mieć łatwego startu, jednak później jesteśmy bardziej przygotowani do życiowych egzaminów.

Saturn potrafi być szczodry, jest to jednak wypracowana nagroda za nasz wysiłek, wyrzeczenia, cierpliwość.

Sam tranzyt Saturna może przynieść nie tylko rzęsisty płacz przez pół roku, ale jednocześnie podpisanie lukratywnej umowy( zwłaszcza jeśli urodzeniowo mamy Saturna w Wadze) czy awansowanie na odpowiedzialne stanowisko( przy urodzeniowym Saturnie w Koziorożcu).

Saturn może postawić nas przed ołtarzem, dać własne “M4”, a nawet spełnić marzenia( tak, tak, nikt tu źle nie przeczytał).

O ile Jowisz może być iskrą i zapoczątkować coś dobrego, to w przypadku Saturna to “dobre” może pozostać z nami na długo – o ile o to zadbamy i wykażemy się wystarczającą samodyscypliną.

Jowiszowe pieniądze, to: “Łatwo przyszło, łatwo poszło”.

Saturniczny dorobek pozostaje z nami na lata.

Leave a comment