Czy piękno można zdefiniować?..

Niedawno w social mediach wpadłam na wpis Martyny Wojciechowskiej na temat Winnie Harlow, opatrzony znanym już #BeautifulEnough. Przyznam, że akcja świetna, promująca przede wszystkim akceptację swojego wyglądu oraz zwrócenie uwagi otoczenia jak ogromną presję może wywierać na jednostkę i jak dramatyczne mogą być tego skutki.

Winnie Harlow/Vogue

Czym jest zatem piękno?

O ile na przestrzeni wieków kanon urody nie ulegał dramatycznym zmianom, to XX wiek zafundował kobietom prawdziwą karuzelę jeśli chodzi o wymogi dotyczące urody.

Kobiety co raz to bardziej zaczęły być „sztorcowane”, co jest modne i ładne, a co należy jak najszybciej „ulepszyć”.

Nowo powstające koncerny odkryły niezmierzony potencjał finansowy – w kobiecej psychice będącej podatnym gruntem na sugestie odnośnie wyglądu i połączonego z nim poczucia wartości.

Pinterest

Co było dla mnie fenomenem ostatnich kilku dni, kiedy dowiedziałam się jak bardzo to zjawisko może być połączone z astrologicznym cyklem Wenus.

A dokładnie chodzi o zjawisko Cazimi Wenus( połączenie Wenus ze Słońcem, tak zwana koniunkcja która zachodzi w odległości od O stopni do 14 minut od Słońca). Powyższe wydarzenie nie dzieje się chaotycznie i od 100 lat zachodzi w znaku Skorpiona – miejsca gdzie Wenus jest wygnana, czyli ma słabą pozycję.

Dodając zatem „dwa do dwóch” czyli skorpioniczne biznesowe podejście wraz z niskim poczuciem wartości Wenus w znaku Skorpiona – wiadomo kto tu będzie dyktować warunki.

Tak więc ostatnie sto lat, kobiety ścinały włosy, wklepywały kremy, robiły makijaż niezliczoną gamą produktów, zmieniały styl ubierania od zachowawczych sukienek w stylu pin up po glam rock a kończąc na skąpym bikini. Figura do tego miała być nienaganna, co raz szczuplejsza choć z zachowaniem damskich kształtów rodem z japońskiej mangi.

Pinterest

Świat co raz bardziej wariował na puncie tego, co kreują wiodące marki czy kolorowe magazyny.

Inne oznaczało gorsze, a przynajmniej wymagało dużego nakładu pracy nad sobą – no i oczywiście finansów.

Co jest pocieszające by nie powiedzieć z dozą optymizmu – napawa nadzieją, okres ten zmierza powoli do końca.

W nadchodzących latach będziemy świadkami nowego cyklu Cazimi Wenus w znaku Wagi gdzie jest ona w znaku swojego władztwa.

Można zatem mieć nadzieję, że kobieca pewność siebie zostanie w końcu zbalansowana a akcje promujące różnorodność ludzkiej urody staną się po prostu nowym standardem.

I tutaj, w sumie na koniec chciałabym przytoczyć horoskop wcześniej wspomnianej Winnie Harlow która przyszła na świat z bielactwem. Doświadczyła trudnego dzieciństwa i dorastania w związku z wyglądem, otarła się o próbę samobójczą, finalnie zawalczyła o siebie i ze swojego wyglądu uczyniła swoją markę – znak rozpoznawczy.

Brała udział w amerykańskim American Next Top Model i pomimo, że nie zdobyła głównej nagrody to zawojowała serca telewidzów oraz otrzymała propozycję współpracy ze znanymi firmami działającymi w branży modowej i kosmetycznej. W tym tak rozpoznawane firmy jak Disegual, Disel czy Victoria’s Secret.

Poniżej załączam horoskop.

Co przede wszystkim zwraca uwagę, to ascendent w znaku ślicznej Wagi. Osoby z takim położeniem odznaczają się dużym urokiem osobistym, zwykle harmonijnie zbudowane( a jedli już z kilogramami na „plus”, to idealnie rozlokowanymi). Wagi są po prostu przyjemne dla oka.

W przypadku Winnie, władca jej Asc jest w opozycji z Saturnem, a ten lubi zabrać zanim coś da.

Często przy takiej opozycji, zwłaszcza gdy Wenus włada Ascendentem, to inni ludzie „dokręcają” nam śrubkę. Owszem, Saturn też robi swoje, jednak otaczający nas ludzie nie omieszkują nam tego wypomnieć.

Jednak ta bajka ma happy end – Saturn z czasem łagodnieje, jedli tylko przejdziemy pozytywnie jego test.

I jak ktoś bardzo mądrze to kiedyś powiedział – Saturn nigdy nie odmawia. On tylko opóźnia.

Saturn potrafi dać dużo więcej niż możemy mieć nawet nadzieję.

Leave a comment