Blog

Nie możemy zapominać, że jesteśmy dziećmi kosmosu.“ — Leszek Weres, polski astrolog oraz socjolog

Słowem wstępu…

Przyznam szczerze, że nie sprawdziłam czy jest to dobry termin na wstawianie pierwszego wpisu na nowym blogu.

Wiem, że Merkury nie jest w ruchu wstecznym, choć poniekąd by tu pasował bo wracam po dłuższym czasie by wypełnić rozpoczęty projekt strony.

Na ten moment czyli 18 lipca 2022 mamy Wenus w zerowym stopniu Raka w aplikującej kwadraturze do Jowisza – liczę, że nie przecenię swoich możliwości. Dzisiejsze Słońce z kolei ustawia się w opozycji z Plutonem – mimo wszystko mam też nadzieję, że nikomu nie nadepnę na przysłowiowy odcisk.


Powinnam przedstawić się: mam na imię Marta i ezoteryka istnieje w moim życiu od wczesnego dzieciństwa. Zaczęło się od wróżenia z kart klasycznych które przyleciały jako prezent od wujka ze Stanów, a które pochodziły z… kasyna. Miałam wtedy około 10 lat.

Przez długi czas szlifowałam swoje dywinacyjne umiejętności na bliskim otoczeniu oraz studiując wszelkie możliwe książki, broszury i czasopisma.
W okresie szkoły średniej odkryłam Tarot cygański, a w między czasie przeplatały się wątki astrologiczne.


Na studiach dotarł do mnie Tarot.

Tu rownież talia była prezentem od gościa zza wody.
Przyznam, że Tarot musiał swoje odleżeć na półce zanim odnalazłam wspólny z nim język.

Momentem przełomowym na mojej ezoterycznej ścieżce, okazało się przejście tranzytującego Neptuna do znaku Ryb gdzie urodzeniowo mam Księżyc – władcę mojego Medium Coeli( obszar odpowiadający między innymi za życiowy cel).


… i wszystko jakby wskoczyło na swoje miejsce. Zgłębianie Tarota wraz z astrologią zdominowało moje życie po dzień dzisiejszy.


Jeśli któryś z tekstów Drogi Czytelniku wpadł Ci w oko, zaciekawiła Cię treść lub po prostu chcesz rozpracować swoj horoskop – kłaniam się nisko i polecam pogaduchy ze mną 🙂