O tym jak poszłam na wojnę z internetem…

Czasem muszę chwilę pogłówkować o czym napisać( a pisać się chce…tylko weny brak), a czasem temat wskakuje zupełnie niespodziewanie.

Poszłam na wojnę z internetem.

Zacznę od początku.

W horoskopie obecnie mam separującą kwadraturę Saturna do urodzeniowego Słońca. Tranzyt ten łączy dom 5 z 8, a planety biorące udział w aspekcie władają domami 4 i 5 oraz 11.

Aby tranzyt wolnej, społecznej lub pokoleniowej planety dał plon, w postaci konkretnego wydarzenia w naszym życiu, potrzeba iskry która odpali astrologiczną bombę.

W tym charakterze zwykle występuje przejście Słońca lub Marsa po jednej z planet biorącej udział w tranzycie. Czasem może to być też pełnia lub nów – w aspekcie koniunkcji, opozycji lub kwadratury( do planet tworzących rozważany tranzyt).

U mnie zadziałała koniunkcja Słońca z Saturnem w kwadraturze do urodzeniowej pozycji Słońca.

O co poszło?

Burza w szklance wody na jednej z grup Facebook’owych.

Oczywiście zaczęło się ode mnie.

Zupełnie nieświadomie i bez niecnych intencji, zamieściłam komentarz w języku angielskim pod zdjęciem opuszczonej wili niedaleko Warszawy.

Ponieważ autor posta wstawił samą fotografię przedstawiającą urokliwą budowlę, postanowiłam poszperać i poszukać odrobinę informacji na temat historii tego miejsca.

Z czystym sumieniem wrzuciłam krótki komentarz w języku angielskim, tak by też inni mogli zaznajomić się z historią owego miejsca. Dodam, że grupa jest ogólnoświatowa i zdjęcia miejsc opuszczonym pochodzą z całego globu ziemskiego.

Kości zostały rzucone, przekroczyłam Rubikon.

Zaczęło się od komentarza( i tutaj dokładnie cytuję): „Proszę mi wybaczyć pytanie ale czemu Pani pisze posta po angielsku. W sumie to trochę mnie drażnią takie sytuacje. Pozdrawiam”.

Poprzez komentarze krytykujące poziom mojego języka angielskiego, do „starania się zadowolić wszystkich”.

Oczywiście wszystkie komentarze pochodziły od rodaków i były w języku polskim.

Komentarze anglojęzyczne pochodziły od osób które podziękowały za podzielenie się informacjami i nie było zastrzeżeń, że jednak gramatyka kole w oczy lub uszy..

Spodziewałam się, że tranzyt Saturna w nieharmonijnym aspekcie do Słońca w moim horoskopie przyniesie problemy na tle grup społecznych. Sama wręcz poczułam niechęć by wchodzić w jakiekolwiek interakcje społeczne w grupach internetowych w których zwykle jestem aktywna.

Tranzyt był jednak silniejszy i musiał wybrzmieć do końca.

Saturn, siewca dyscypliny i smutku, przyniósł mi nieprzyjemne sytuacje związane z moimi korzeniami( 4 dom jako ojczyzna), a ponieważ urodzeniowo Saturna mam w 1( niskie poczucie wartości), otrzymałam informację, że raz:

– moje zachowanie jest nieodpowiednie i nie powinnam pisać po angielsku by wszystkich zadowolić( mój Ascendent w Wadze który dyplomatycznie nie opowie się po żadnej ze stron i faktycznie- chce zgody i „wszystkich zadowolić”)

– mój poziom języka obcego jest nieakceptowalny( Słońce w horoskopie to nasze ego i poczucie wartości – w moim przypadku „rozjechane” przez kwadraturę Saturna który jest Wielkim Krytykiem

Co ciekawe, urodzeniowo mam kwadraturę Księżyc/Merkury, co zapowiada problemy z otoczeniem, błędny odbiór mojej komunikacji( moje intencje są inne a co innego słyszy osoba do której kieruję wiadomość).

A ponieważ jest to kwadratura, niestety całe życie będę przerabiać ten problem.

Zapewne gdybym skomentowała post w języku polskim, to znalazłaby się osoba anglojęzyczna która wytknęła by mi mój nietakt pisania w ojczystym języku na grupie międzynarodowej.

Czyli i tak źle i tak nie dobrze.

Kwadratura między Księżycem a Merkurym nie oznacza, że człowiek z premedytacją depcze społeczne zależności i nie zna towarzyskiego bon-ton. Tu nie chodzi o siorbanie przy stole czy przysłowiowe „chlapanie językiem, co ślina przyniesie”. N

Nie jest to też brak inteligencji czy bystrości umysłu.

Są to właśnie tego typu sytuacje w której sama się postawiłam. Co bym nie napisała – znalazłby się człowiek by to skrytykować( pomimo, że podałam suche fakty, bez emocjonalnego kontekstu).

Zmierzając do puenty. Warto rozważając wpływ danego tranzytu, spojrzeć na potencjał całego horoskopu gdyż zdecydowanie ułatwi to rozwiązanie zagadki, co dany tranzyt może przynieść.

Mi pozostaje logicznie podejść do sytuacji, wykorzystać energię Merkurego w Wodniku i emocjonalnie po prostu się od tego zamieszania odciąć.

Leave a comment