Poniższy wpis zapewne będzie zawierał najwiecej prywaty jak do tej pory, jednak uznałam, że przyszedł na to odpowiedni moment.
Jedni mniej a inni bardziej przejmują się akceptacją otoczenia, ogólną sympatią czy życzliwością ludzi. Oczywiście wszystko możemy zgonić na astrologiczny potencjał z jakim przyszliśmy na świat.
Dla mnie fenomenem jest a zarazem budzi moją astrologiczną ciekawość, co kryje się w horoskopach ludzi którzy wzbudzają w otoczeniu sympatię i życzliwość.
Według podręczników takie układy jak:
– Księżyc w aspekcie z Jowiszem,
– Wenus w aspekcie z Jowiszem,
…Sprzyjają popularności wśród ludzi.
Przy czym warto zauważyć, że Księżyc w aspekcie z Jowiszem, w męskim horoskopie zapowiada korzyści i wsparcie ze strony kobiet. Właściciel takiego aspektu bez wahania powinien kierować swe kroki w stronę płci pięknej jeśli tylko znajdzie się w jakichkolwiek opałach – jest szansa, że wyjdzie bez szwanku.
Jak również załatwianie wszelkich urzędowych czy formalnych spraw będzie przychylniej rozpatrzone jeśli to kobieta będzie zajmować się problemem właściciela z aspektem Księżyc/Jowisz.
Bardzo ciekawe jest, że aspekt Wenus z Jowiszem z jednej strony u obu płci może zapowiadać łatwość zaangażowania się emocjonalnego w relację, a z drugiej strony, zwłaszcza u panów, sprawia, że są oni postrzegani przez kobiety jako ich dobroczyńcy.
I trudno tu przyczepić się do czegokolwiek, nawet jeśli właściciel wspomnianego aspektu naprawdę zasłużył sobie na porządną burę czy choćby kobiecego focha.
Takim fenomenem jest kolega z którym miałam przyjemność pracować i poznać sekrety jego horoskopu.
Nie potrafię się na niego złościć i nigdy nie przeszło mi przez myśl by choć odrobinę powiedzieć mu do słuchu, mimo, że swoje potrafił namieszać w moim życiu.
Bajdziarz był( i pewnie jest do tej pory) z niego straszny.
Do rzeczy jednak, oto poniżej jego horoskop, tak by łatwiej można było zobrazować sobie, to o czym piszę:
Kolega poniekąd wygrał los na życiowej loterii. Mimo, że planety żeńskie(Księżyc i Wenus) są w znakach klasycznie uznawanych za słabe dla nich położenie, to jednak są w trygonie z Jowiszem, dosyć silnym bo w znaku swojej egzaltacji i domu kątowym. Planety są w aspekcie łączącym dom 7 z 11, tak więc kolega skazany jest na pozytywny odbiór w otoczeniu jak również spore wsparcie od otoczenia i przyjaciół( domena 11 domu).
Oczywiście jego horoskop kryje więcej astrologicznych ciekawostek.
Sympatia otoczenia nie wynika tylko z powyżej wspomnianych aspektów. Kolega posiada Asc w filantropijnym znaku Strzelca a Jowisz władający tym znakiem, jest w opiekuńczym Raku.
To, w jaki sposób go zapamiętałam, to fakt, że roztaczał wokół siebie aurę właśnie tej opieki i Jowiszowego wsparcia i to nie tylko do mnie. Wiem, że często przynosił dodatkowe kanapki dla naszej koleżanki ze zmiany( jak również to, że w równym stopniu co ona, plotkował z nią o wszystkich i na każdy temat).
No, może prawie o wszystkim – nie można zapomnieć, że jako właściciel nowiu w Skorpionie , zachowywał dla siebie najwartościowsze „kąski” informacyjne.
Przyznam szczerze, że praca w tamtym czasie przynosiła mi wiele radości, nie tylko z powodu co tygodniowej wypłaty ale przede wszystkim z powodu rozmawiania na babskie tematy z męskiej perspektywy – tak, kolega jest zdeklarowany jako gay.
W sumie od tego zaczęło się moje szperanie w jego horoskopie, jak tylko dowiedziałam się o jego orientacji. Nic tak nie wzbudza ciekawości jak seksualny potencjał zapisany w horoskopie.
Zdecydowanie potwierdzam – z horoskopu tego nie odczytamy. Możemy stwierdzić czy ktoś jest w stanie mniej lub bardziej przesunąć granice swojej seksualnej kreatywności, jednak stu procentowej pewności nie będzie, co do orientacji seksualnej.
Oczywiście, w przypadku kolegi jest tu dużo przesłanek mówiących o jego „kinky” zainteresowaniach:
– nów w Skorpionie wraz z Uranem( tu pewnie kryje się wiele opowieści z dark roomów w których kolega kiedyś imprezował),
– Wenus w Skorpionie( osoby są bardziej niż skore by wyjść poza miłosny szablon),
– kwadratura Słońce/Mars( u panów może różnie się objawić, a że jest to problem na linii dwóch męskich planet, coś może w trawie piszczeć),
– Wenus w aspekcie z Uranem( u kolegi jest dosyć szeroka orba jednak spokojnie można brać pod uwagę – niekonwencjonalne podejście do miłości).
Także kolega na zawsze pozostanie przeze mnie mile wspominany przez wzgląd na rozmowy i przeglądanie prasy związanej z wystrojem wnętrz, ogrodnictwem, dzieleniem się czekoladowym Brownie, nauką wymawiania „13” w stylu brytyjskim czy podziwianie męskich pośladków kolegów ze zmiany 😉