10 Monet i Depeche Mode

Bardzo lubię uzupełniać bieżące tranzyty mojego horoskopu o kartę dnia z Tarota. Daje to bardzo konstruktywne wnioski – dwa różne puzzle tworzą pełny obraz.

Przykład idealnej współpracy dwóch technik ezoterycznych miałam okazję zaobserwować kilka dni temu.

Jako kartę na dany dzień miałam 10 Monet która mówi o dużych zasobach finansowych, często odnosi się do zamożnej rodziny jak również( a wręcz przede wszystkim), mówi o zakończeniu pewnego cyklu, zwykle o szczęśliwym happy end’zie ( mając na uwadze położenie w rozkładzie). Oczywiście jako pojedyncza karta dnia, 10 Monet zdecydowanie mówi o pozytywnych rozstrzygnięciach( dosyć namacalnych).

Tego samego dnia uściślał mi się tranzyt Merkurego w Pannie( silna pozycja bo Merkury jest tu u siebie jak również wywyższony) do mojego urodzeniowego Słońca( które włada u mnie 11 domem czyli między innymi sferą marzeń i planów na przyszłość). Dodatkowo, urodzeniowo mam też silnego Merkurego bo w Bliźniętach i w sekstylu z Wenus – pozytywne tranzyty Merkurego przynoszą mi po prostu dobre rzeczy.

Jakie zatem marzenie chciał tego dnia spełnić dla mnie Merkury? I jaki cykl miała zamknąć 10 Monet mówiąca o satysfakcji z tego dnia?

Jak grom z jasnego nieba, gruchnęła wieść o ogłoszeniu światowej trasy koncertowej przez Depeche Mode. Po prawie 5 letniej przerwie muzycy zapowiedzieli swój powrót. Ja osobiście czekałam na możliwość pójścia na koncert od roku 2014 kiedy to musiałam odsprzedać swoje bilety na warszawski koncert z uwagi na swoj stan zdrowia.

Zdecydowanie było i jest to moje wielkie marzenie by pójść na koncert – raz, że nigdy na żadnym nie byłam a dwa – całe moje życie wraz z dzieciństwem i okresem dojrzewania jest w jakiś sposób naznaczone muzyką Depeche Mode.

Moje hity:

Inna sprawa – cena biletów jest wprost proporcjonalna do lat nieobecności na scenie i przyprawia o lekki zawrót głowy.

Leave a comment