Kilka chwil przed pierwszą randką…

Znalazłam bardzo fajny rozkład Tarota by sprawdzić jak potoczy się sytuacja na pierwszej randce. Oczywiście rozkład można zastosować i do każdego kolejnego spotkania, przy czym najwieksza niepewność ale i podekscytowanie towarzyszy temu pierwszemu spotkaniu.

Rozkład jest prosty i nieskomplikowany a daje bardzo konkretne odpowiedzi.

Z racji, że moje życie miłosne zapadło w śpiączkę, mam bliską mi wolontariuszkę która zgodziła się zaryzykować i przetestować rozkład na sobie.

Okazja nie kazała na siebie długo czekać i jak królik z kapelusza wyskoczyło zaproszenie na pierwsze spotkanie.

Mała ściągawka dla chętnych by spróbować rozkładu na własnych randkach:

  • 1. Atmosfera podczas spotkania.
  • 2. Oczekiwania pytającego wobec znajomosci.
  • 3. Oczekiwania osoby z którą idzie pytający na spotkanie wobec znajomosci.
  • 4. Jak pytający odbierze towarzysza/ Co o nim pomyśli/ wrażenia?
  • 5. Jak mężczyzna z którym pytająca jest umówiona, ją odbierze/ Co o niej pomyśli/wrażenia?
  • 6. Jak pytająca powinna zachować się na spotkaniu?
  • 7. Na co uważać podczas spotkania?
  • 8. Sytuacja po randce – niedaleka przyszłość.

A jak sprawy potoczyły się u mojej wolontariuszki?

Śpieszę z interpretacją.

Atmosfera na randce zapowiada się obiecująco. 6 Mieczy jest chyba jedną z najbardziej optymistycznych kart z dworu Mieczy. Często pokazuje zmianę sytuacji – od momentu kiedy coś nas smuci po przejście do optymistycznej wersji zdarzeń. I tutaj bardzo lubię grafikę powyższej talii gdyż idealnie oddaje klimat tej karty.

Pozostaje tylko uśmiechnąć się, wypiąć pierś do przodu i ruszyć z optymizmem przed siebie.

Na pozycji drugiej, są oczekiwania mojej wolontariuszki. Tutaj otrzymałam 8 Buław. Nie ma bardziej nastawionej na szybki romans karty niż właśnie 8 Buław. Tak więc osoba dla której kładę karty ma nadzieję, na szybki rozwój wypadków i przejście do meritum randki w dość ekspresowym tempie.

Czego oczekuje pan wybierający się na spotkanie? Na pozycji trzeciej otrzymałam 7 Monet. Delikatnie rzecz ujmując – jemu się nigdzie nie śpieszy. To po pierwsze. A dwa, nie przepadam za Monetami w rozkładach na sprawy sercowe czy męsko- damskie. Monety w najlepszej swojej wersji mówią o ciepłych uczuciach i przyjaźni. Jednak zdecydowanie nie ma tu miłosnej ani seksualnej chemii.

W 7 Monet człowiek zwykle czeka. Czas mu się dłuży i nie zna dnia ani godziny kiedy wskoczy w swojej kolejce na pozycję z numerem „jeden”.

Pozostaje tu tylko cierpliwie czekać. Być wytrwałym i pielęgnować to, co jest na dany moment.

Czyli pan idąc na randkę niczego sobie po niej nie obiecuję ani nie oczekuje.

W kolejnym miejscu, według mnie, najbardziej ekscytujące pytania: jak pani odbierze pana i wzajemnie.

Po stronie pytającej pytającej mamy Asa Buław – pani zdecydowanie widzi kandydata do kolejnych spotkań i potencjalnego romansu. Z kolei u pana pojawia się solidna 3 Monet.

Tak jak pisałam wyżej, nie lubię Monet w tego typu rozkładach. W 3 Monet mamy solidny fundament do rozwijania sprawy, przy czym odnosząc tą kartę do spraw uczuciowych – wyglada to na solidną przyjaźń.

Chemii tu nie ma.

Co zatem karty radzą mojej wolontariuszce? Jak zachować się w czasie randki – 10 Kielichów a czego nie robić – Paź Monet.

10 Kielichów mówi o spełnieniu i szczęściu. Radości. A zatem karty radzą by korzystać i cieszyć się towarzystwem.

Z kolei Paź Monet przestrzega by nie wychodzić „przed afisz” i nie proponować opłacenia rachunku. Oddać facetowi to, co męskie czyli rachunek za wspólnie spożyty posiłek czy wypity trunek.

Pazie (z wyjątkiem Mieczowego) lubią być pomocne, uczynne, takie dobre dusze każdemu życzliwe. Przy czym będąc na randce i będąc stroną żeńską tego zdarzenia, warto dać się wykazać mężczyźnie.

Jaki zatem finał całej tej opowieści – karty zapowiedziały Króla Buław.

Przyznam szczerze, że się ucieszyłam i z entuzjazmem oświadczyłam wolontariuszce, że facet odezwie się po randce i wyjdzie z propozycją. Dodać muszę, że Król Buław oprócz inicjatywy ma tez duży urok osobisty i jest świadomy wrażenia jakie robi na płci przeciwnej.

Fakt, zaraz po spotkaniu pan szybko skontaktował się z panią, przy czym zaproponował znajomość na gruncie towarzyskim i przyjacielskim – wolontariuszka trafiła zatem w miejsce zwane „friend zone”( co niestety ale karty sugerowały od początku mimo, końcowego Króla Buław).

Leave a comment