Miałam tą niebywałą przyjemność by położyć karty dla dwóch dziewczyn udających się na imprezę pod hasłem „speed date”.
Zastosowałam prosty układ by otrzymać szybką i nieskomplikowaną odpowiedź. Chodziło głównie o to, czy wypad zaowocuje w potencjalnych kandydatów na tête- à- tête lub przynajmniej będzie z czego pośmiać się wspominając owy wieczór.
Kandydatka numer „1” otrzymała następujące karty:
Na zdjęciu powyżej mamy: 8 Mieczy 2 Kielichy Wisielec
Mogę trochę wymądrzać się po fakcie, jednak w momencie gdy karty dotknęły blatu stołu mój werdykt był następujący: coś przyblokuje pytającą.
8 Mieczy to klasycznie karta mówiąca o poczuciu bezsilności i to takiej przez duże „B”. Tutaj człowiek męczy się i skręca, stres może go rozsadzać, a i tak nie ma zupełnego wpływu na to, co dzieje się wkoło.
I tak to właśnie przedstawiłam mojej zainteresowanej.
Po fakcie natomiast, dowiedziałam się, że pytająca została posadzona w nieciekawym miejscu – przy stoliku za kolumną, jako jedyna z całej grupy uczestników.
Żeby było śmieszniej, to kiedy ten rozkład był przeze mnie kładziony, zrobiłyśmy nawet burzę mózgów i żartowaliśmy z tego, co może oznaczać ta 8 Mieczy i jej „bezsilność i blokowanie”. Oddaję cześć i honor pytającej bo w stu procentach trafiła w odpowiedź i wytypowała właśnie stolik za kolumną.
Przejdźmy do kolejnych kart.
Optymizmem napawa 2 Kielichów. Bardzo lubię tą kartę oglądać w rozkładach. Raz, że jest to taki miłosny klasyk i wiadomo, że z tej mąki chociaż bułki będą…
…A dwa, karta zawsze pokazuje mi, że gdzieś nas inni chcą. Cieszy ich nasze towarzystwo i to, co można razem wspólnie zrobić.
I tak to też przedstawiłam to mojej pytającej.
Atmosfera spotkania zapowiadała się odrobinę przyjemnie i coś zdecydowanie wzmocni nas pozytywnie( podążając za behawioralnym podejściem do zachowań ludzkich).
I ostatnia karta, nie mniej ważna – a wręcz decydująca, to Wisielec.
Jako karta będąca częścią Arkan Wielkich zapowiadała, że wydarzenia tego wieczoru będą mieć wpływ na inne sfery życia i znacząco wykroczą poza przyjemne, środowe spotkanie przy drinku.
Jaką otrzymałam weryfikację od pytającej?
Oprócz feralnego miejsca przy stoliku za kolumną, z nie mniej dobrze wróżącym numerem „14”, nie pojawiła się połowa uczestników spotkania, z przewagą płci męskiej.
Organizacja była dość chaotyczna i bywały momenty, że z racji wszechogarniającej nudy i braku kompana do 4 minutowej rozmowy, panie same między sobą grupowały się i zawierały przyjemne znajomosci.
Finalnie moja pytająca klientka, spędziła bardzo przyjemnie czas z bardzo rezolutnymi, nowymi koleżankami. W Wisielcu który zapowiadał czekanie i odłożenie w czasie, pojawiła się koleżanka ze spotkania która odszukała pytającą i nawiązała z nią kontakt poprzez LinkedIn.
Karty mojej drugiej pytającej były nastepujące:
Na powyższym rozkładzie mamy: Króla Mieczy 5 Kielichów 10 Buław
O ile pierwsza pytająca jest bardzo wprawiona w randkach i „żadnej randki się nie boi”, to moja druga pytająca jest dość zachowawcza w doborze potencjalnego towarzysza do ewentualnego lunch’u.
Widząc Króla Mieczy podałam dwie opcje: albo pytająca wyszła w tej karcie i zdominuje otoczenie albo to organizator imprezy i będzie jakiś z nim problem.
Jak się okazało po fakcie, organizator imprezy źle wpisał imię pytającej, co ta bezskutecznie chciała zmienić.
Król Mieczy to zimny typ. Logiczny i opierający się tylko o informacje. Zasłonił się więc swoimi regułami i zdecydowanie odnowił naniesienia korekty.
5 Kielichów to karta żalu. Takiego, że trzymamy się przeszłości i tego, co nas w niej cieszyło, niestety nieodwracalnie czegoś zakończonego.
Do tego 10 Buław mówi o finalizowaniu pewnych spraw, poczuciu ciężaru i takiego fizycznego „męczenia”.
Karty te średnio zapowiadały dobrą zabawę, raczej rozczarowanie i wymęczone dobrniecie do końca wieczoru. Możliwe sentymentalne wspominanie wcześniejszych, przeszłych randek lub adoratorów.
Jaki feedback dostałam od pytającej?
Towarzystwo które pojawiło się nie było tym którego ona spodziewała się spotkać. A wręcz miała ona wrażenie, że wspominając o swojej pracy, panom ostygał zapał do dalszej konwersacji.
Również jak pierwszą pytającą uczestniczkę speed date, ucieszyło ją nawiązanie nowych przyjaźni i możliwość konwersacji z ciekawymi kobietami.
Co ciekawe, stosując taki prosty rozkład z trzech kart, często też sumuję karty by otrzymać główny przekaz, kwintesencję rozkładu.
W przypadku pierwszej uczestniczki było to Koło Fortuny – bardziej obrazowo Tarot nie mógł przedstawić wydarzenia jakim jest speed date- zmienność osób z którymi przyjdzie rozmawiać.
U drugiej uczestniczki pojawił się Wisielec – konieczność czekania, poniekąd poświęcenia się dla dobra sprawy ale też wydarzeń które są odłożone w czasie – nowe znajomosci utrwaliły się po trzech dniach kiedy to panie odnalazły się na LinkedIn.